Wstajemy o 7, zeby sie jeszcze dopakowac i smigamy na autobus. Jest
niedziela, wiec ulice puste a dobrze byloby zlapac jakas taxowke, bo
Viazul jest daleko. Pierwszego kierowce splawiamy, bo chce 7 za przejaz,
ale kolejnego, za 5CUC juz bierzemy. Wiemy juz dlaczego na ulicach
pusto i nie ma taksowek. Wszystkie są na stacji autobusowej i czekaja na klientow,
ktorzy chca zrobic dluzsza trase, przejechac do innego miasta. Spotykamy
nawet naszego wczorajszego kierowce.
Pytam kobite przy kasie, czy sa
bilety do Vinales, ona mowi, zeby nadac bagaz, ja czy sa bilety, ona ze
bagaz. Nie wiem, czy mnie zrozumiala, ale odpuszczam i nadaje bagaz.
Idziemy na gore, gdzie siedzi moja rozmowczyni, ktora daje nam bilety,
ktore wlasnie ktos oddal. Uffff...
Idziemy do kafejki. Zamawiam maly
soczek, mala kawke i kanapke. Jest pyszna i ogromna. Prawie tak ogromna
jak rachunek (7,50CUC). Wrrrrr...
Troszke sie stresowalismy czy uda
nam sie dostac bilety i czy Monika z Marcinem dojada na czas ;) wszystko
poszlo idealnie i kolejne prawie cztery godziny drogi przegadalismy
wymieniajac sie obserwacjami. W czasie postoju raczymy sie mojito (tylko
dlatego, ze jest tansze od kanapki).
Z przystanku odbiera nas
wlascicielka casy. Po kilku minutach marszu jestesmy w swoim slicznym
lokum. Mamy bardzo ladne i czyste pokoje (zdecydowanie najlepsze jak do
tej pory) a do tego lozka wygladaja jak nowe! Pokoj kosztuje 25CUC.
szaleństwo dziewczynek:
Po dwoch czy trzech godzinach ruszamy w miasto rezygnujac z kolacji u naszej Pani Gospodyni.
Mala
pizza hawajska ze swiezym ananasem pieczona w beczce jest najlepsza!
(rownowartosc 1,50zl)
Po drugiej stronie serwuja drinki. Testujemy kilka
i zmieniamy lokal (dziwiac sie troche, kiedy przychodzi do regulowania
rachunku, bo napoje bezalkoholowe byly stanowczo za drogie i do tego
mamy dwie dodatkowe pozycje). Chodzimy bez celu probujac rozpoznać okolicę.
swojskie klimaty:
kwiat bananowca:
japiszony:
Miasteczko jest bardzo spokojne. Jedna główna ulica a wzdłuż niej kolorowe domki. Ulice równoległe nie mają już w większości asfaltu i nie wyglądają tak dobrze. Prawie na każdym domu informacja o pokojach do wynajęcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz